Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem słodka
Daję niebo
Jestem gorzka
Daję piekło
Do nieba (nieba), do piekła
Za tobą będę szła
Do nieba (nieba), do piekła
Jestem dzika
Daję burzę
Jestem cicha
Daję suszę
Piotr Rubik »
Psalm dla Ciebie
Choć nie masz oczu
Bardziej błękitnych.
Niż tamta miała
Tamta, co kiedyś
Dla żartu niebo
W strzępy porwała
Choć nie masz oczu
Chmurnych jak burza
Pod koniec lata
Ty - każdym latem
I każdą burzą
Mojego świata
Pytam się gwiazdy
Co drogę wskazać
Błądzącym miała
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Ty - mnie wybrałaś
Gwiazda, co w rzece
Wciąż się przegląda
Też tego nie wie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Połóż mnie
Połóż mnie na twym
Połóż jak
Pieczęć na sercu
Poczuj smak
Poczuj smak by móc
Jak pieczęć
Proszę połóż
Połóż mnie
Połóż mnie na twym
Połóż jak
Pieczęć na sercu
Poczuj smak
Poczuj smak by móc
Jak pieczęć
Proszę połóż
Mnie
Choć twoje włosy
Nie są jak łany
Złotej pszenicy
Dziewczyny, która
Sercem wstrząsnęła
Jak nawałnica
Choć nie masz włosów
Tak prawie czarnych
Jak skrzydło kruka
Nie kruczoczarnej
Nie złotowłosej
A ciebie szukam
Pytam się gwiazdy
Co drogę wskazać
Błądzącym miała
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
To ty - mnie wybrałaś
Gwiazda, co w rzece
Wciąż się przegląda
Też tego nie wie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Połóż mnie
Na twym ramieniu
Połóż jak
Pieczęć na sercu
Poczuj smak
Mego pragnienia
Jak pieczęć
Proszę połóż
Połóż mnie
Na twym ramieniu
Połóż jak
Pieczęć na sercu
Poczuj smak
Mego pragnienia
Jak pieczęć
Proszę połóż
Mnie
Choć nie masz dłoni
Która policzek
Jak ogień pali
Dłoni dziewczyny
Po której został
W komodzie szalik
Choć nie masz dłoni
Jak ta, co w serce
Klawiszem stuka
To twojej dłoni
Przecież dłoń moja
Od zawsze szuka
Pytam się gwiazdy
Co drogę wskazać
Błądzącym miała
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
To ty - mnie wybrałaś
Gwiazda, co w rzece
Wciąż się przegląda
Też tego nie wie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Czemu ze wszystkich
Pragnień na świecie
Wybrałem ciebie
Połóż mnie
Na twym ramieniu
Połóż jak
Pieczęć na sercu
Poczuj smak
Mego pragnienia
Jak pieczęć
Proszę połóż
Połóż mnie
Na twym ramieniu
Połóż jak
Pieczęć na sercu
Poczuj smak
Mego pragnienia
Jak pieczęć
Proszę połóż
Mnie
Bajm »
Stara baśń
Zanim wybierzesz jedną z dróg
Zanim miłości spełnisz cud
Nim nienawiści poznasz smak,
O której nocą szepcze wiatr
Zanim Cię wciągnie życia stres
Nowe problemy, nowy wiek
Opowiem Ci o jednej z dróg,
Po której kiedyś ktoś już szedł
Ref:
Bajki, czasem lubisz mówić te bajki
Znaki tamtych czasów są wśród nas
Nastrój, do wszystkiego trzeba mieć nastrój
Wiatru czasem musisz chwycić się
Ten świat, jakby ze szkła
Może go stłuc jeden ruch ręką
To był świat, jakby ze szkła
Postaraj się o tym pamiętać
Opowiedz mi tę starą baśń
Nim nowy dzień obudzi nas
Zatrzymam w sobie słowa te
I wyobraźni wrzucę bieg
Niech nas kołysze tamta łódź,
O czterech twarzach jeden Bóg
I tamta miłość, której ślad
Na zawsze już zostanie w nas
Ref:
Bajki, czy to tylko dzisiaj są bajki?
Znaki tamtych czasów są wśród nas
Nastrój, niekoniecznie trzeba mieć nastrój
Wiatru, żeby wiatru chwycić się
I poznasz ten świat, jakby ze szkła
Może go stłuc jeden ruch ręką
To był świat, jakby ze szkła
Postaraj się o tym pamiętać
Zanim spełnisz cud miłości
Wybierz jedną z dróg
Maanam »
Kocham i nienawidzę
Wymyślałam cię po trochu, każdego dnia
Nie uciekniesz z mojej głowy, choćbyś chciał
Nad otchłanią wielkiej ciszy, nad przepaścią bez dna
Przerzuciłam most, most miłości
W zakamarkach cudnej duszy hula wiatr
Mocno kochaj mnie dziś w nocy, nie chcę spać
Zanurzeni w wielkiej ciszy, wędrujemy wśród gwiazd
Budujemy dom, dom miłości
Kocham Cię, kocham Cię
I nienawidzę
Jeśli złapać mnie chcesz, jeśli złapać mnie chcesz
To na chwilę
Kocham wodę, wiatr, a ogniem się pieszczę
Kocham ogień, wiatr, kocham ogień z deszczem
Wymyślałam cię po trochu, każdego dnia
Mocno kochaj mnie dziś w nocy, nie chcę spać
Zagubieni w wielkiej ciszy, wędrujemy wśród gwiazd
Budujemy dom, dom miłości
Od tego trzeba zacząć rzecz
Lecę bo zgubiłem się
Niewiele pamiętam
Tarariruriraj
Czuję w sobie chuć i wiatr
Dobrze jest bawimy się
Myślom nie ma końca
Śnieg, zawierucha w nas
Lecę, bo chcę
Lecę, bo życie jest złe
Czy są pieniądze czy nie
Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż kocham ciebie
Kocham cię
Bohema ostro bawi się
Płyną noce przemijają dnie
Niewiele pamiętam
Upadam byle gdzie
Boisz się, więc będzie tak
Słabe życie słaba śmierć
Wszystko w twoich rękach
Obudź się
Lecę, bo chcę
Lecę, bo życie jest złe
Czy są pieniądze czy nie
Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż kocham ciebie
kocham cię
Przypłynęła z wielkich rzek
bossa nova - szabada,
czyste serce ma jak śnieg,
choć mówią o niej tu inaczej,
na śniadanie cukier je,
nocą pije biały dżin,
a nad ranem, gdy ja śpię
cichutko z zimna drży i płacze:
Wezmę cię do łóżka
nie płacz już głuptasie,
patrz, tu jest poduszka
i dla ciebie jasiek,
wybacz, wybacz że nago śpię..
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tam, gdzie sny są moje
będzie i muzyczka -
wybacz, wybacz że nago śpię...
Migdałowy zapach twój
w moje włosy wplątał sen,
widzę znów motyli rój
i kwitnie, kwitnie len w dolinie.
Kupię ci żywego lwa
byś jak w domu miała tu
posłuchajmy, co tak gra
i żali się nam jak dziewczyna.
Wezmę cię do łóżka,
nie płacz już głuptasie
patrz, tu jest poduszka
i dla ciebie jasiek,
wybacz, że nago śpię..
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tam, gdzie sny są moje
będzie i muzyczka -
wybacz, że nago śpię.
Na zielonym stole
stoi pełna szklanka,
czyś ty mi piosenka,
czyś ty mi kochanka,
wybacz, że nago śpię..
Noce niedośnione
oczy nieprzytomne,
tańczy panna młoda,
życia nam nie szkoda,
wybacz, ze nago śpię.
Zapłakałaś dziś przez sen
i wołałaś... Nie, nie mnie.
Arcysmutny to był tren
i nie wiem, czy to źle - czy pięknie...
Zapamiętam dotyk twój
i sukienki z czarnych róż,
a ty mnie się trochę bój
i nie myśl, że mi serce pęknie...
Sama idź do łóżka,
nie płacz już głuptasie
patrz, tu jest poduszka
i samotny jasiek,
wybacz, że nago śpię...
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tam, gdzie sny są moje
nie śpi już muzyczka,
wybacz, że nago śpię..
Na zielonym stole
stoi pełna szklanka,
czyś ty mi piosenka,
czyś ty mi kochanka -
wybacz, że nago śpię
Noce niedośnione,
oczy nieprzytomne,
mija w rzece woda,
mija bossa nova -
wybacz,że zbudzę się... że sama śpię...

Perfect »
Kołysanka dla nieznajomej
Gdy nie bawi cię już
Gdy nie bawi cię już
Świat zabawek mechanicznych
Kiedy dręczy cię ból niefizyczny
Zamiast słuchać bzdur
Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz
Spytaj siebie czego pragniesz
Dlaczego kłamiesz, że miałaś wszystko
Gdy udając że śpisz
W głowie tropisz bajki z gazet
Kiedy nie chcesz już śnić
Cudzych marzeń
Bosa do mnie przyjdź
I od progu bezwstydnie powiedz mi
Czego chcesz
Słuchaj jak dwa serca biją
Co ludzie myślą - to nieistotne
Kochaj mnie
Kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę
Kochaj mnie namiętnie tak
Jakby świat się skończyć miał
Swoje miejsce znajdź
I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens
Słuchaj co twe ciało mówi
W miłosnej studni już nie utoniesz
Kochaj mnie
Kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak zapalniczka płomień
Jak sucha studnia wodę
Kochaj mnie
Kochaj mnie
Kochaj mnie nieprzytomnie
Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz
Na linie nad przepaścią tańcz
Aż w jedną krótką chwilę
Pojmiesz po co żyjesz
Jolka, Jolka,
Pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
Urwij się choćby zaraz,
Coś ze mną zrób,
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
Żebrząc wciąż o benzynę,
Gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie,
Śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.
Dziecko spało za ścianą,
Czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzy
REF:
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
Wciąż spadało nie mogąc spaść,
Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt,
Na Toyotę przepiękną, aż strach.
Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
Narzeczoną miał kiedyś, jak sen,
Z autobusem Arabów zdradziła go,
Nigdy nie był już sobą, o nie
REF:
Emigrowałem z ramion Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło też nie wie nikt,
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.


Tak bardzo lubię gdy do mnie mówisz
Że kochasz i nigdy nie opuścisz mnie
Tak bardzo lubię gdy do mnie mówisz
Kochanie jesteś jak cudowny sen
Czemu tak rzadko słyszę to z Twoich ust?
Czy nie wiesz że ta słodycz tak unosi mnie?
Mów do mnie jeszcze bo ja chcę czuć
Że jesteś że zawsze będziesz tu
Mów do mnie jeszcze o tak
Wiersze mi mów
Mów do mnie słowa jak nikt
Co dzień od nowa
Chce siebie widzieć w nich
Mów do mnie jeszcze o tak
Wersze mi mów
Tak bardzo lubię gdy mnie przytulasz
Bo sprawiasz że cały świat nie liczy się
Tak bardzo kocham gdy mnie dotykasz
I czule szepczesz tylko Ciebie chcę
Mów do mnie jeszcze bo ja chce czuć
Że jesteś że zawsze będziesz tu
Mów do mnie jeszcze o tak
Wiersze mi mów
Mów do mnie słowa jak nikt
Co dzień od nowa
Chce siebie widzieć w nich
Mów do mnie jeszcze o tak
Wiersze mi mów
Mów do mnie mów do mnie
Mów do mnie tak
Bo wszystkie twe słowa na pamięć chcę znać
Mów do mnie mów do mnie
Mów do mnie tak co dnia
Do mnie mów do mnie

Feel »
Jak anioła głos
Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.
Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę…
Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój,
Widzę miejsca w których byłem,
Widzę ludzi tłum.
Już pod koniec dnia,
Pustej szklanki dźwięk,
To chyba sen!
No, no, no...
Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój.
W pustej szklance,
Pomarańczę,
To dobytek mój.
Już pod koniec dnia,
Pustej szklanki dźwięk,
To chyba sen!
Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.
Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę…
Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój,
Widzę usta, w których
Nieraz swój, Topiłem ból.
Już pod koniec dnia,
Słyszę cichy szept!
To chyba sen!
No, no, no…
Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój!
Widzę dłonie,
Czuję serce,
To ideał mój.
Już pod koniec dnia,
Lecz nie sam,
Lecz nie sam.
Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.
Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę
Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.
Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę
Stanisław Sojka>>
Są na tym świecie rzeczy
Nie przepowiadam z fusów
nie jestem hiromantą
lecz czuję to głęboko
co mówi juliusz kante
pieniądze ach pieniądze
wielkie, wielkie rzadze
kariera, sława, blaski
oklaski ach oklaski
to tylko sa obrazki
nie dajmy się oszukać
nie dajmy sie obłupić
są na tym świecie rzeczy
których nie można kupić
słowa: Stanisław Sojka
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|